czwartek, 23 kwietnia 2009

Rewolucja w wynagrodzeniach za podóże służbowe kierowców

Wreszcie doczekaliśmy się uzasadnienia do listopadowej uchwały Sądu Najwyższego w sprawie diet dla kierowców. Będziesz musiał całkowicie zmienić sposób rozliczania.

W uchwale SN z 19 listopada 2008 r. (II PZP 11/08) podjętej w składzie 7 sędziów poruszono dwa wątki, istotne dla osób prowadzących firmy transportowe i zatrudniających kierowców:
- kwestię, co jest miejscem wykonywania pracyprzez kierowców, oraz
- stosowanie do kierowców przepisów dotyczącychpodróży służbowych.

Jak należy określać miejsce pracy kierowców w umowach?

Do tej pory uznawano dwie metody, a mianowicie podawano jako miejsce pracy:
- konkretny punkt geograficzny (najczęściej miasto, w którym mieści się siedziba pracodawcy),
- obszar, na którym potencjalnie kierowca może jeździć przy wykonywaniu swoich obowiązków.
 
Sąd Najwyższy zanegował oba te sposoby. Uznał, że miejsce pracy może być określane jako pewien obszar geograficzny, ale pod warunkiem że będzie ściśle powiązany z aktywnością zawodową konkretnego pracownika. Jako miejsce pracy musisz więc podawać rejon, w którym kierowca jest stale zobowiązany do przemieszczania się przy wykonywaniu przewozów. 

Ponadto w opinii SN, jeśli kierowca, który wykonuje swoje zadania służbowe poza granicami kraju, ma zapisane w umowie o pracę, że miejscem świadczenia pracy jest miasto w Polsce, to takie postanowienie jest nieważne z mocy prawa.
 
Zapisy dotyczące miejsca świadczenia pracy muszą być konkretne i odpowiadać rzeczywistości.


Kierowcy nie odbywają podróży służbowych
Drugim aspektem poruszonym przez Sąd Najwyższy jest stosowanie do kierowców przepisów dotyczących podróży służbowych.
 
W opinii SN podróż służbowa z definicji jest odbywana na polecenie pracodawcy, a jej celem ma być wykonanie zadania służbowego, incydentalnego w stosunku do charakteru czynności umówionych i wykonywanych w ramach stosunku pracy.
 
Tymczasem rodzaj pracy zawodowego kierowcy wymaga od niego permanentnego przemieszczania się, a zatem wyjazdy nie są dla niego niczym wyjątkowym, tylko normalnym wykonywaniem obowiązków pracowniczych. Nie można więc stosować do kierowców przepisów regulujących podróże służbowe, które z natury są zdarzeniami incydentalnymi i wyjątkowymi w procesie pracy.

Łukasz Prasołek
asystent sędziego w Izbie Pracy,
Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego,
specjalista z zakresu czasu pracy kierowców,
w latach 2004–2006 pracownik Departamentu Prawnego
Głównego Inspektoratu Pracy
zajmujący się zagadnieniami czasu pracy kierowców

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz